Z TARCZĄ ZE SZKLARSKIEJ PORĘBY…

W dniach 5 – 14 marca br. dwóch naszych kolegów Staszek Ciach i Rysiek Wójtowicz brało udział we wczasach brydżowych w Szklarskiej Porębie – pięknej karkonoskiej miejscowości. Pisać, że brali tylko udział, byłoby dla nich wielkim dyshonorem ponieważ obydwaj zapisali się złotymi zgłoskami na kartach historii tych turniejów. Staszek Ciach wygrał klasyfikację generalną, a Rysiek Wójtowicz w tej klasyfikacji dał się wyprzedzić tylko Staszkowi. Więcej osiągnąć nie można było… Po drodze wygrali kilka turniejów, a w większości meldowali się w ścisłej czolówce (pełna dokumentacja turniejowa na stronie: https://www.latala.pl/szklarska-harmonogram-2023/). Należy dodać, że Staszek Ciach w samych tylko wczasowych turniejach karkonoskich po raz trzeci zobył berło i koronę, że o jabłku nie wspomnę… Tak więc Staszek po raz trzeci dzierży królestwo Karkonoszy i w tej kasyfikacji wyprzedził nawet króla Stanisława Leszczyńskiego, który dwa razy zasiadał na tronie jako król Polski. A dodatkowo Staszek sam sobie to królestwo wywalczył, zaś Leszczyński jako król elekcyjny był wybierany…

Należy zaznaczyć, że uczestnikami wczasów w Szklarskiej Porębie było wielu uznanych brydżystów, grających na co dzień w liczących się turniejach brydżowych oraz reprezentujących liczne kluby brydżowe grające na różnych szczeblach rozgrywek ligowych. Rysiek ze Stasiem wyprzedzili w klasyfikacji generalnej między innymi trzech zawodników MOSiR Kostrzyn nad Odrą, którzy w tym roku wywalczyli awans do I ligi szczebla centralnego. Sami reprezentując barwy WDK Wieluń, grają w III lidze, z pewnymi szansami na awans do II ligi (rozgrywki są jeszcze w toku).
Pisząc o „powrocie z tarczą” – a w zasadzie z wielkim pucharem – bo właśnie dzisiaj koledzy wrócili w rodzinne pielesze, trzeba to rozpatrywać w dziedzinie sukcesu i oprócz osobistych satysfakcji, jakie zapewne mają Staszek z Ryśkiem, w kategori globalnej Panowie udowodnili, że Wieluń i Praszka coś na mapie brydżowej mają do powiedzenia…
Gratulacje dla Ryszarda i Stanisława!…

Janusz Kuśmierczyk